Przypadkiem (chociaż teraz wiem, że to na pewno nie był przypadek, a działanie Opatrzności) dowiedziałam się o Rozalii. Pewna pani prosiła, żebym znalazła jej grób na Cmentarzu Rakowickim. Zainteresowałam się Rozalią (wcześniej nic o niej nie słyszałam), poszukałam w internecie i udałam się na cmentarz. Grób znalazłam (też w sposób niezwykły - nagle pojawił się koło mnie Pan, który zapytał, czego szukam, a jak mu powiedziałam, to mnie do grobu Rozalii doprowadził), a po kilku dniach ową panią tam zaprowadziłam. Na grobie Rozalii poprosiłam o pracę dla bratowej, bo od pół roku nie pracowała, a brat nie był w stanie sam utrzymać rodziny (troje dzieci). Powoli popadli w długi. W ciągu tygodnia od mojej wizyty na grobie Rozalii bratowa znalazła pracę - mogła nawet wybierać spośród dwóch propozycji.
Jestem Rozalii ogromnie wdzięczna za to wstawiennictwo u Pana Boga.
Teraz proszę o zdrowie dla mamy. Wierzę, że też przyjdzie mi z pomocą. |