Pragnę gorąco podziękować Siostrze Rozalii za wstawiennictwo.
Synek mając dwa lata spadł z wysokości pierwszego piętra na bruk i nic mu się nie stało. Lekarz stwierdził, że to prawdziwy cud. Ja po przeżyciu takiego szoku po dwóch miesiącach urodziłam zdrową córeczkę, po dziesięciu latach urodziłam drugą córeczkę zdrową, tylko ja ciężko zachorowałam. Wnuk jak miał 15 lat poznał dziewczynę dużo starszą, która jest niewierząca i miała zły wpływ na niego. Po dwóch latach ona przerwała tą znajomość. Brat po wstąpieniu do partii odszedł od Boga i Kościoła. We wszystkich tych intencjach gorąco się modliłam, zamawiałam Msze św. błagalne i dziękczynne, odmawiałam nowenny do Serca Jezusowego i Matki Boskiej przez wstawiennictwo S.B. Rozalii Celakówny.
Brat zachorował na raka, śmierć zbliżała się wielkimi krokami, o trzeciej godzinie odmawiałam koronkę do Miłosierdzia Bożego padając krzyżem. Trzy tygodnie i dzień przed śmiercią wyspowiadał się. Panie mój sercem przepełnionym wdzięcznością dziękuję Ci i proszę o zdrowie duszy i ciała dla moich dzieci i ich rodzin, Panie doprowadź mojego syna i matkę jego dzieci do konfesjonału, albowiem tyś mocen wszystko uczynić. Jezu usłysz mnie, Jezu wysłuchaj mnie.
Błaga Matka. |