Chciałam opisać swoją sytuację życiową i dać świadectwo. Mam 50 lat, jestem mężatką 30 lat. Mam 3 córki, które są już zamężne, jedna z nich uczy religii w szkole, jest katechetką. Mój mąż od 20 lat choruje na zesztywniające zapalenie kręgosłupa, chodzi o kulach. Mieszkamy na wsi, mamy pole, na którym trzeba pracować, jest ciężko. Mąż 4 lata temu dodatkowo zachorował na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Jego stan był bardzo ciężki. Przebywał w szpitalach 4 miesiące. Prenumeruję "Posłańca Serca Jezusowego", przeczytałam "Nowennę" przez wstawiennictwo S.B. Rozalii Celakówny, nawet wycięłam zdjęcie Rózi i zaniosłam mężowi do szpitala. Mąż wyzdrowiał, wrócił do domu, a choroba nie powraca już 4 lata. Jeszcze pozostała choroba kręgosłupa, ale mąż chodzi o kulach, chociaż lekarz, ordynator szpitala, powiedział, że mąż nie stanie na nogi i nie będzie chodził. A ja się modliłam, żeby Rózia Celakówna wstawiła się do Serca Jezusowego, żeby mąż wyzdrowiał. Bardzo serdecznie dziękuję Rózi Celakównie za uproszenie łaski zdrowia dla męża.