Na przestrzeni ostatnich lat, w bardzo trudnych dla mnie sytuacjach życiowych modliłem się za przyczyną S.B. Rozalii Celakówny, błagając ją o pomoc. Stwierdzam, że nigdy się nie zawiodłem. Dodam, że kilka dni temu zrozpaczony ojciec maleńkiej Weroniki, znajdującej się w szpitalu w stanie bardzo ciężkim, błagał mnie o modlitwę. Udałem się znów do Rozalii Celakówny. I nie zawiodłem się. |